John Doe

napisał(a) o Igrzyska śmierci: W pierścieniu ognia

Zmontowane szybkie ujęcia w części pierwszej sprawiały momentami wrażenie jakby obraz skakał, co było dość irytujące. Tutaj nie ma już takiego problemu. Praca kamery jest dużo bardziej stabilna. Fabularnie jest poważniej, choć mam wrażenie, że Hollywood dostaje biegunki, nie dodając garści banału do swoich filmów. Ekranizacja gubi się pomiędzy byciem filmem zaangażowanym, pomysłowym a najprościej banalnym. Najbardziej na ów banalność cierpią relacje pomiędzy głównymi bohaterami. Mimo wszystko główny wątek filmu, jakim jest walka z systemem broni się. Oczekuję następnych ekranizacji, gdzie głównym autorem scenariusza jest Danny Strong, znany z nagradzanych produkcji o tematyce politycznej.